niedziela, 27 maja 2012

II Bieg o Koronę Dąbrówki

Dziś, tj. 27 maja 2012 odbył się drugi z cyklu co-rocznych biegów o Koronę Dąbrówki. W biegu głównym wzięło udział około 236 uczestników (rok wcześniej 204). W stosunku do poprzedniej edycji zaszły dwie istotne i pozytywne zmiany. Po pierwsze wydłużeniu uległ dystans z 8,6km do równych 10km, Po drugie na potrzeby tej a także przyszłych edycji oraz dla wszystkich obecnych i przyszłych biegających w rejonie Dąbrówki i okolic wytyczona i oznakowana została oficjalna trasa biegowa "Terenowa Dziesiątka GOSiR-u" Więcej szczegółów tutaj

Dla wszystkich z Dąbrówki i okolic bieg był okazją by spotkać się we wspólnym, także rodzinnym gronie. Dopisali wszyscy; był Tomek, Ania, Monika, Jarek, Dawid oraz nowy członek naszego team'u biegowego - Łukasz.

 Ania i Tomek (bieg zespołowy)

Łukasz (czysta radość z finiszu)

Każdy z nas podszedł do biegu z różnym stopniem zaangażowania. Dla części był to także pierwszy oficjalny start na 10km. Tym większe słowa uznania należą się tym, którzy w ten jakby nie było upalny dzień dzielnie stawili czoła dystansowi, w tym w szczególności Łukaszowi i Dawidowi. Oddzielne gratulacje należą się Ani Ranoszek, która wśród kobiet zajęła pierwsze miejsce lądując na mecie z czasem 00:45:53 ex aequo z Tomkiem (00:45:51)

Na bieg przybyła również dużą część stałych bywalców sobotnich spotkań poznańskiej edycji Biegam Bo Lubię z Jackiem Książkiewiczem na czele. Aldona Lipiecka zajęła zaszczytne drugie miejsce żeńskie (00:47:29) a Jacek pomimo długiej przerwy biegowej spowodowanej kontuzją wykręcił b. ładny czas, który zgodnie z jego życzeniem pozostanie tajemnicą ;)

Oprócz biegu głównego w biegach towarzyszących wzięły udział dzieciaki startujące w 5-ciu kategoriach wiekowych na dystansach od 200 do 1000 metrów. W tym miejscu odrobina prywaty ;) Na zdjęciu poniżej w koszulce z numerem 122 stoi w towarzystwie koleżanek z klasy moja córeczka Nadia, która pilnie zastosowała się do trenerskich wskazówek taty ;)

(dziewczyny, kategoria D7)

Pogoda choć może niekoniecznie biegowa, to jednak dopisała i było wręcz piknikowo. Organizacja jak na stosunkowo małą imprezę stała na wysokim poziomie. Były medale, nagrody, punkt z wodą do picia, elektroniczny pomiar czasu i co najważniejsze - perfekcyjnie przygotowana trasa, którą zarekomendował Team Keen-On-Run ;)


Jeśli chodzi o frekwencję, to myślę, że wszyscy spodziewali się większej. Niestety w tym samym dniu, w sąsiedniej gminie (Tarnowo Podgórne) zorganizowano pierwszą edycję Biegu Lwa na dystansie półmaratonu. Organizatorom obydwu imprez niestety nie udało się dojść do porozumienia. Fakt, że to tak na prawdę dwa różne biegi. Jednak w moim skromnym mniemaniu przez wzgląd na niewielką odległość dzielącą obydwie gminy jak i fakt, że termin biegu dąbrówkowego był znany już kilka miesięcy organizator Biegu Lwa powinien bardziej rozważnie planować termin przyszłej edycji swojego biegu. Miejmy nadzieję, że za rok nie będzie podobnego problemu.

Wyniki kategorii open dostępne tutaj
Garść zdjęć tutaj oraz tutaj

Zapraszamy za rok.
(witek)

piątek, 11 maja 2012

Rzeźnicki sprawdzian w górach Kamiennych


W dniach 3-4 maja wybraliśmy się na długo planowany wyjazd w Góry Kamienne, gdzie zamierzaliśmy przeprowadzić przed-rzeźnicki sprawdzian. Główne cele to oprócz zweryfikowania naszej formy i zgrania także test sprzętu (w tym przede wszystkim butów biegowych, plecaków itd.) oraz prowiantu i odżywek. Jeśli chodzi o pogodę, to jak na bieg było ciepło (22 C) i słonecznie z tego też powodu prawdziwą przyjemność z biegu czerpaliśmy w lesie. Za to na ostatnich 7-8 km trafiła nam się solidna burza z deszczem. Dało nam to sposobność by wypróbować nasze kurtki przeciwdeszczowe. Zgodnie z rzeźnickimi założeniami staraliśmy się biec tylko zbiegi oraz tam gdzie teren był równy. Podbiegi traktowaliśmy dynamicznym marszem. 

Trasa wiodła poprzez 6 okolicznych szczytów a sam schemat i profil trasy wyglądał następująco:

Unisław Śląski
Dzikowiec (652 m n.p.m)
Lesista Wielka (851 m n.p.m)
Boguszów-Gorce
Dzikowiec (652 m n.p.m)
Unisław Śląski
Stożek Wielki (841 m n.p.m)
Stożek Mały (750 m n.p.m)
Sokołowsko
Andrzejówka (796 m n.p.m)
Rybnica Leśna
Unisław Śląski

Jeśli chodzi o prowiant, to zabraliśmy ze sobą tradycyjne buły z dżemem, kabanosy i garść słodyczy. Do picia natomiast zabraliśmy w drogę Vitargo Electrolite. Zarówno suchy jak i mokry prowiant zdały egzamin wzorowo (ehh... ta buła na 20 km :) Z rzeczy bardziej przypadkowych na przystanku w Boguszowie-Gorcach pochłonęliśmy po puszcze koli, a na 30 km w schronisku Andrzejówka oddaliśmy się delektowaniu czeskiego piwka. Cudowne właściwości regenerujące obydwu trunków znane są na obydwu półkulach :) Najważniejsze ponadto, że na trasie obyło się bez kolek i innych sensacji żołądkowych. 

W kwestii butów udało nam się upewnić co do konkretnych modeli. Tomkowi świetnie leżą Salomon Crossmax zaś ja pobiegnę w Brooks Cascadia 7

Reasumując biegło się świetnie i pomimo redukcji kilometrarzu obydwoje stwierdziliśmy całkiem spory zapas energii na kolejne 40km.

Na koniec kilka danych liczbowych:
Całkowita długość trasy to 39km
Efektywny czas ruchu: 4h26min
Średnie tempo: 8:03 min/km
Suma przewyższeń: 1030m

Zapis trasy Garmin Connect
Całkiem spora ilość zdjęć z naszej wyprawy dostępna tutaj
(witek)